W poniedziałek, w chmurny dzień,
Rozmyślałem idąc lasem:
"Czemu tym jest zawsze ten,
A ów owym tylko czasem?"
A we wtorek myślę tak
(było ciepło i słonecznie):
"To na pewno tak czy siak ,
Ale tamto - niekoniecznie".
Znów we środę padał deszcz,
Więc rozważam z niepokojem:
"Wasi naszym mogą też,
Lecz nie mogą twoje moim".
W czwartek znów był mróz i szron...
Pomyślałem: " Coś tu będzie...
Bo choć tutaj dzisiaj on,
Ale oni zawsze wszędzie".
W piątek...
W piątek, 14 marca 1997 r., Michał został bez żadnej przyczyny bestialsko pobity przez dwóch podpitych nastolatków. Ciosy kijem baseballowym zadane z zaskoczenia w tył głowy okazały się śmiertelne. Dwa dni później Michał zmarł w szpitalu.
Jeśli masz jakieś uwagi lub propozycje dotyczące tej strony napisz do mnie.